Czerwony punkt – przykład kampanii teaserowej

Etiuda Czerwony punkt Patryka Vegi stanowi element teaserowej kampanii serwisu Showmax zrealizowanej przez agencję Bridge2fun. Czym jest reklama teaserowa i na czym dokładnie polega?

Tease – to angielskie słowo oznacza nic innego jak „droczyć się”, „dokuczać”, „dręczyć”, „robić na złość”. Jaki ma ono związek z reklamą? Reklama teaserowa to taka, która jest ukazywana odbiorcy (konsumentowi) w dwóch lub kilku odsłonach. Zdarza się, że odsłony kolejnych reklam prezentowane są nawet co kilka miesięcy. To forma stosunkowa nowa, ale coraz chętniej stosowana. Dzięki zainteresowaniu wywołanemu skuteczną reklamę teaserową jej zasięg może być o wiele większy, niż zakładały to plany marketingowe.

Schemat tego typu reklamy jest prosty. W pierwszej/pierwszych z nich widzowi prezentowany jest nietypowy i zagadkowy przekaz, jednak bez jasnej odpowiedzi – odbiorca nie jest do końca świadomy tego, czego on dotyczy i jaki jest jego końcowy cel. Producenci zamieszczają w przekazie zarówno podpowiedzi, jak i mylące tropy, jeszcze bardziej pobudzające zainteresowanie. Dzięki takiemu podejściu reklama teaserowa wzbudza w widzach emocje, wywołuje zaangażowanie i palącą chęć rozwiązania zagadki.

Tego typu reklamy mogą działać dwutorowo. Jeśli pierwsze przekazy są łatwe w odbiorze i widz jest w stanie bardzo szybko rozwiązać zagadkę, budzi się w nim uczucie euforii i dumy z własnej inteligencji. Czuje się dowartościowany i spełniony. Jeśli z kolei zagadka jest trudna i złożona, a rozwiązanie o wiele mniej oczywiste, odbiorca może poczuć się sfrustrowany. Jego zaangażowanie i usilna potrzeba potwierdzenia swojej wartości i wiedzy, zostają podłamane. W obu przypadkach, jak pokazał to choćby Czerwony punkt, przekaz jest szeroko omawiany przez odbiorców.

Co sprawia, że reklama teaserowa jest tak skuteczna i tak dobrze przez nas, odbiorców, przyjmowana? Odpowiada za to przede wszystkim jej unikalny, wzbudzający zainteresowanie charakter. Często przekaz tego typu ociera się o kontrowersje i wywołuje szeroką dyskusję. Każdy może wyrazić swoje zdanie na jej temat w social mediach i poczuć się czynnym uczestnikiem dyskusji. Wzbudzane są w nas skrajne, często drażniące emocje, które sprawiają, że śledzenie dalszych przekazów staje się przymusem. Tak też działo się w przypadku zagadkowej etiudy Czerwony punkt – zamiast zwiastunem kolejnego kasowego filmu Patryka Vegi, okazała się ona powszechnie omawianą w mediach społecznościowych oryginalną reklamą wchodzącego wówczas na polski rynek serwisu Showmax.